sobota, 21 stycznia 2012

Dziecięcy punkt widzenia ....

To bardzo ciekawe jak bardzo różni się nasz - rodzicielski od dziecięcego, punkt widzenia na to, która zabawka jest odpowiednia dla naszego dziecka a która się nie nadaje. Staram się aby moje dzieci miały "odpowiednie dla swojego wieku" zabawki. Dobieram je pod kątem tego jak bardzo mogą pomóc dziecku w rozwinięciu potencjału jaki jest w nim ukryty. Patrze jak zabawka jest wykonana, czy się nie popsuje po pierwszym użyciu, czy dziecko nie zrobi sobie lub rodzeństwu krzywdy tą zabawką... Jestem pewien, że większość rodziców działa w podobny sposób. Jednak moje obserwacje dzieci odmieniły trochę mój punkt widzenia. Zauważyłem, że wiele "przemyślanych" przeze mnie zabawek leży w kącie nie używanych, a dzieci bawią się urządzeniami codziennego użytku. Obserwują nas - rodziców i starają się naśladować. Te próby bywają bardzo zabawne i rozczulają nas niejednokrotnie. Ja jednak staram się obserwować dzieci trochę dłużej i zobaczyć co zrobią gdy naśladowanie rodziców już im się znudzi. I tego momentu bardzo im zazdroszczę... tu pojawia się ich niezmącona edukacją i doświadczeniem wyobraźnia. Tu pojawia się coś co nazywane jest dumnie "kreatywnością". Gdybyśmy potrafili w podobny sposób spojrzeć na wiele problemów, okazałoby się, że rozwiązania leżą u naszych stóp.
Ja zobaczyłem do czego może służyć w rękach trzy i "prawie" dwulatka odkurzacz. Bawili się nim dłużej niż niejedną "rozwojową" zabawką.....